Atak na pocztę nastąpił około godziny 3:30 rano, kiedy wyłączono prąd i połączenie telefoniczne. Atak na Pocztę zainicjowały specjalne oddziały szturmowe gdańskiej policji, oddziały SS Wachsturmbann „E” i SS-Heimwehr Danzig. Atakiem dowodził komendant gdańskiej policji pułkownik Willi Bethke,oraz Oberführer Johann Schäffer. Odziały niemieckie dysponowały bronią pancerną. W budynku Poczty Polskiej przy Placu Heweliusza w dniu ataku, 1 września przebywało: 43 pocztowców z Gdańska,oraz dziesięciu oddelegowanych z Gdyni i Bydgoszczy. W Budynku przebywał Polski kolejarz z Gdańska oraz dozorca budynku, jego zona i 10 letnia wychowanica.
Obrońcy Poczty Polskiej, dysponowali trzema ręcznymi karabinami maszynowymi, bronią ręczną i niewielką liczbą granatów. Według założeń, Naczelnego Wodza, Poczta Polska miała się bronić 6 godzin. Marszałek Rydz Śmigły nie przewidział, że Dowódca Armii Pomorze, Generał Władysław Bortnowski zostanie pobity w Lasach Tucholskich i Polskiej Poczcie nie udzieli żadnej pomocy.Plan ataku na Pocztę Polskę, Niemcy opracowali wcześniej. Zamierzali przebić się z sąsiedniego budynku urzędu pracy, jednocześnie atakując budynek z wszystkich stron. Polacy dzielnie odpierali ataki Niemców, regularnych oddziałów policji i wojska
W drugim ataku ginie ppor. Konrad Guderski, Dowódca obrony Poczty.Ppor. Konrad Guderski, to doświadczony żołnierz, rzeczoznawca Ministerstwa Spraw Wojskowych , delegat Rządu do specjalnych zadań. Był dowódcą obrony Poczty od 1 września 1939 r.


Drugi atak Niemcy przypuścili około godziny 11. Atakujący Niemcy otrzymali broń artyleryjską , dwoma armatami 75 mm. Atak ten bohaterscy obrońcy również odparli
Około godziny 15 Niemcy dokonali trzeciego ataku, wyposażeni w haubice 105 milimetrów. Dokonali podkopu pod budynek, zakładając 600 kilogramów trotylu. Po wysadzeniu budynku, obrońcy Poczty bronili się z piwnic. Mimo to Niemcom nie udało się zdobyć Poczty Polskiej. Około godziny 18, przy pomocy sikawek strażackich, Niemocy wlewali benzynę do piwnic i podpalali miotaczami ognia. Około godziny 19 obrońcy Poczty skapitulowali. Czasie ataku miotaczami ognia, zginęło żywcem : Bronisław Szulc, Brunon Marszałkowski, Stanisław Rekowski. Pozostałych nie udało się z identyfikować. W wyniku kapitulacji, jako pierwszy piwnice opuścił około godziny 19 Dyrektor Poczty Polskiej, doktor, Jan Michoń.

Tekst pochodzi ze strony:

http://blogmedia24.pl/node/65143