Stogi mają bardzo starą przeszłość, lecz bardziej szczegółowe informacje o nich pochodzą dopiero z czasu zakonu krzyżackiego.
Nazwą „Bude” określano w czasach średniowiecza, zarówno w miastach, jak i na wsi, niewielki budynek gospodarczy lub warsztat rzemieślniczy, który służył osobom tam pracujących jako przejściowe lub stałe miejsce zamieszkania. Ponieważ przy tych budynkach zaczęli gromadzić się z biegiem czasu inni osiedleńcy, powstałe w ten sposób osady przyjęły nazwy wywodzące się od tychże pierwszych miejsc zamieszkania (1).
Heubude (pol. odpowiednik to Stogi. Heu = siano) – tak nazwano faktycznie „Grashof”, tj. trawiaste (sienne, łąkowe) gospodarstwo i miejsce przechowania zapasów siana. Podobne „Grashofy” leżały na terenach nizinnych, czego przykładem są chociażby Stogi koło Malborka. Były one rozległymi łąkami, które służyły bezpośrednio zaspakajaniu potrzeb zamku wysokiego, co potwierdzają zapisy z czasów zakonu krzyżackiego. Łąki te podzielono w czasach pokrzyżackich na kilka gospodarstw i oddawano chłopom w dzierżawę. „Stogi” nadmorskie były też w posiadaniu zakonu i najprawdopodobniej świadczyły usługi gdańskiemu domowi zakonnemu. Obejmowały one tylko jedno gospodarstwo o powierzchni 6 włók. Łąki te wcześniej, przez 200 lat, należały do klasztoru w Oliwie.
Można zadać pytanie: Co miała wspólnego stara miejscowość rybacka Stogi z łąkowym gospodarstwem zakonu krzyżackiego? Czy miejscowość powstała już tysiąc lat temu? Aby odpowiedzieć na te pytania, przyjrzyjmy się wcześniejszym czasom.

Rybołówstwo i myślistwo były najważniejszymi zajęciami pierwszych mieszkańców tych terenów.
Wybrzeże Morza Bałtyckiego już wcześniej, przed okresem krzyżackim, zostało podzielone na stacje lub inaczej ciągi. Obowiązywała niepisana zasada korzystania z tychże ciągów, którą rybacy respektowali bardzo dokładnie i skrupulatnie – przestrzegając ustalonej kolejności. Podporządkowywano się nie tylko tej niepisanej regule, ale również prawu morskiemu zwanemu „Ding” („Rzecz”). W XIII wieku plaża od Wisłoujścia do Żarnowca była podzielona na 28 ciągów o długości 1-2 km. O wytyczeniu podobnych ciągów na Mierzei Wiślanej wiadomo niewiele. Ponieważ rybacy Mierzei przez długi czas przestrzegali wyznaczonych granic połowów, można więc zapewne z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że ustalenia obowiązujące w wieku piętnastym respektowano tu również wcześniej. A zatem pierwsze trzy ciągi na wschód od Wisłoujścia należały do Gdańska (tzw. miejskie ciągi), potem dwa następne do Stogów, dwa do Krakowca, itd. Nazwy dwóch ciągów Stogów wywodziły się przypuszczalnie od nazwisk byłych dzierżawców i nazywały się „Klossentogt” i „Lonkentogt”, a na Krakowcu natomiast „Blonkentogt” i „Zweringstogt” (2).
Długość całej plaży do Wisłoujścia, później od Gdańska przejętej w wieczystą dzierżawę, wynosiła 26 lexerów, 22 pręty, 8 stóp (2 stopy = 2/3 m). Dwa ciągi Stogów liczyły 170 i 139 prętów. Jako miary długości zastosowano następujące jednostki: 1 lexer – 52 prętów, 1 pręt – 7½ łokcia, 1 łokieć – 2 stopy (2 stopy = ⅔ m).
Rybacy na Mierzei parali się głównie dwoma zajęciami – rybołówstwem morskim i rzecznym. Na Stogach swe domy zakładali nad Wisłą i stąd prowadziła całkiem spora liczba morskich dróg do plaży, których nazwy wywodziły się od nazwisk ludzi. Na mapie Strakowskiego są te drogi naniesione i można odczytać tam różne nazwy. Znana jest jeszcze do dzisiaj Droga do Budy (Budenweg) – promenada prowadząca ze Stogów nad morze. Skłaniam się do przyjęcia poglądu, że początkowo Stogi były połączone z Krakowcem, którego nazwa już była wcześniej znana. Gdy po raz pierwszy zakon krzyżacki wziął w posiadanie „Grashof” i mieszkańcom przekazał parcele ziemi, wówczas nadał jemu nazwę Stogi, a miejscowość oddzieliła się od Krakowca. Z całą pewnością można założyć, że nazwa Stogi pochodzi z okresu zakonu krzyżackiego.

Opis na podstawie Wittke Max: Volksbad Heubude. 25 Jahre Städtisches Seebad. Danzig: Danziger Verlags-Gesellschaft m.b.H. (Paul Rosenberg), 1939.